29 CZERWCA 2020

Adam Niżnik opowiada o przygotowaniach do sezonu

Zbigniew Klimowski od nowego sezonu został głównym szkoleniowcem Kadry Narodowej Młodzieżowej Mężczyzn w skokach narciarskich. Do grupy podstawowej powołanych zostało sześciu zawodników. Wśród podopiecznych trenera Klimowskiego znalazł się niespełna 18-letni Adam Niżnik z klubu TS Wisła Zakopane.

Dla Adama Niżnika jest to kolejny sezon w reprezentacji Polski. Nasz junior opowiedział o pierwszych tygodniach współpracy z trenerem Zbigniewem Klimowskim oraz swojej aktualnej dyspozycji. Kadra Narodowa Młodzieżowa Mężczyzn treningi na kompleksie Skalite w Szczyrku rozpoczęła w połowie maja. - Współpraca z nowym trenerem bardzo mi się podoba. Nie zaszły duże zmiany w naszym systemie treningowym, ale jednak małe musiały zajść, ponieważ jest to normalne, że każdy trener inaczej na wszystko patrzy. Cieszę się z tej współpracy - podkreśla Adam Niżnik. - Na treningach skupiamy się maksymalnie na dwóch rzeczach do poprawy. Głównie nad tymi, z którymi mamy największy problem zarówno na skoczni jak i na sali. Jeśli uda nam się to już zrealizować, wtedy przechodzimy do pracy nad kolejnymi elementami - dodaje.

18-latek przyznaje, że nie mógł doczekać się pierwszych skoków w sezonie. - Strasznie tęskniłem za skocznią podczas pandemii. Na szczęście w miarę szybko udało nam się wejść na skocznię i teraz skaczemy już regularnie. Moje skoki oceniam jako dobre. Niektóre skoki wychodzą mi bardzo dobre, ale zdarzają się również te słabsze próby. Cieszę się jednak, że moja dyspozycja nie jest idealna, ponieważ wolę dopracować sobie ją na okres startowy, a nie żeby teraz skakać bez błędów a potem z błędami. Ważne jest, aby w okresie przygotowawczym jak najwięcej poprawić, a dzięki temu w sezonie móc cieszyć się dobrymi wynikami. Aktualnie skupiam się głównie nad pozycją dojazdową i lotem, bo w tych elementach mam najwięcej rezerwy - wyjaśnia podopieczny Zbigniewa Klimowskiego.

Reprezentant Polski bardzo dobrze zna cały kompleks Skalite w Szczyrku i mimo iż lubi tutaj skakać, to zdecydowanie bardziej ciągnie go na większe obiekty. - Pierwsze zgrupowanie zaczęliśmy najpierw treningami na skoczni HS-77, a następnie weszliśmy na większą skocznię. Oczywiście lubię skakać na Skalitem, ponieważ ten kompleks jest super. Podoba mi się zarówno duża jak i średnia skocznia, ale jeśli miałbym do wyboru iść na większą, np. na Wielką Krokiew albo na Skocznię im. Adama Małysza w Wiśle, to chyba wybrałbym właśnie je, ponieważ lubię sobie polatać. Oczywiście biorąc pod uwagę to, w jakiej byłbym dyspozycji, ponieważ przy słabszej formie wolałbym potrenować na mniejszej skoczni i wyeliminować błędy, a nie męczyć się na dużej - podsumowuje.

Źródło: Anna Karczewska / PZN