26 PAŹDZIERNIKA 2021

Dawid Kubacki: efekty mają przyjść zimą

Dawid Kubacki ma za sobą udane lato. Po raz kolejny stanął na podium zawodów FIS Grand Prix w skokach narciarskich. Wygrał też jeden konkurs.

Nawet całkiem udane było to ostatnie lato?

- Można tak powiedzieć (śmiech). Końcowy wynik jest w porządku, choć nie startowaliśmy we wszystkich konkursach. Drugie miejsce w klasyfikacji generalnej LGP na pewno cieszy. Podobnie zresztą jak poszczególne starty.

Któryś szczególnie zadowolił?

- W Wiśle było super, bo byłem pierwszy i trzeci. W Hinzenbach oddawałem dobre skoki, ale zabrakło trochę szczęścia do warunków. W Klingenthal niektóre moje skoki były już nawet na bardzo wysokim poziomie. To pokazuje, że praca nad różnymi elementami przynosi efekty. Wierzę w to, że w zimie będzie to jeszcze bardziej widoczne.

Nad czym szczególnie pracowałeś?

- To była praca nad standardowymi elementami w moim wypadku, czyli: timing, pozycja dojazdowa, lot i lądowanie. Można powiedzieć, że nad wszystkim. Nie da się tego zrobić w skokach tak, że pracuje się nad jednym tylko elementem. Skoki to mieszanka wszystkich elementów i w każdym z nich trzeba sobie poradzić na dobrym poziomie, by cały skok był udany.

Udało się uruchomić rezerwy, jakie pewnie jeszcze masz?

- Do zimy powinno być jeszcze lepiej, jeżeli chodzi o uruchamianie rezerw. Teraz czeka nas najważniejszy okres treningowy. On zepnie w całość wszystko to, co robiliśmy w lecie.

Źródło: PZN