27 CZERWCA 2022

Adam Małysz: przede mną wiele pracy, ale do odważnych świat należy 

Adam Małysz został nowym prezesem Polskiego Związku Narciarskiego. Zastąpił on na tym stanowisku Apoloniusza Tajnera, który kierował związkiem przez 17 lat. Małysz był jedynym kandydatem. Oddano 77 ważnych głosów. Wszystkie te osoby poparły kandydaturę byłego skoczka.

Dostał pan bardzo mocny mandat od delegatów?

- Trochę żałuję, że nie było innego kandydata, bo pewnie byłoby więcej adrenaliny. Oczywiście stres był. Zwłaszcza przed przyjazdem do Krakowa. Z czasem jednak emocje zaczęły opadać. 

Co będzie dla pana najtrudniejsze w nowej roli?

- Na pewno odnalezienie się w biurokracji i w oficjalnych spotkaniach, typu bankiety. Zawsze byłem z dala od tego. Teraz jednak będę musiał się z tym pogodzić. 

Myślał pan o tym, by kiedyś zostać prezesem PZN?

- Na pewno nie. Nawet nie przypuszczałem, że sprawy nabiorą takiego obrotu. Po zakończeniu kariery skoczka byłem skupiony na rajdach i z nimi wiązałem przyszłość na kilkanaście najbliższych lat. Stało się jednak inaczej.

Wrócił pan wtedy do skoków w nowej roli i...

- ...zobaczyłem, że działacz może też wiele zrobić i wcale nie musi siedzieć za biurkiem. Owszem, było mnóstwo papierkowej roboty, ale też mogłem aktywnie pomagać. Chcę właśnie w ten sposób też pracować jako prezes. Nie widzę siebie siedzącego cały czas za biurkiem. 

Przejąć stery po Apoloniuszu Tajnerze, to chyba nie jest łatwe zadanie?

- To prawda. Apoloniusz Tajner bardzo rozwinął związek. Pojawiły się sukcesy sportowe i finansowe. Przede mną wiele pracy, ale do odważnych świat należy. 

Jakie będą pana priorytety?

- Chciałbym rozwinąć polskie narciarstwo, a przede wszystkim zatroszczyć się o młodzież, którą gubimy po wieku juniora, a mamy w Polsce wiele talentów. Najpierw jednak będę musiał się obeznać z nowym miejscem pracy, bo do biura w Krakowie wpadałem tylko na chwilę. Byłem tam gościem, bo działałem głównie w terenie. Na pewno na początku będzie to dla mnie dziwne, jeśli ktoś będzie się zwracał do mnie: prezesie. 

Źródło: PZN