16 GRUDNIA 2022

Historyczny wynik Joanny Kil w PŚ w kombinacji

Joanna Kil została pierwszą w historii Polką, która zdobyła punkty w zawodach Pucharu Świata w kombinacji norweskiej. Co więcej, uczyniła to w debiucie w gronie najlepszych zawodniczek globu. W piątkowej rywalizacji w austriackim Ramsau zajęła 19. miejsce.

- Jestem bardzo zadowolona z wyniku. Do zawodów podeszłam na luzie. Nie stresowałam się, nie wywierałam na sobie żadnej presji. Nie miałam żadnych oczekiwań, bo latem nie było nawet planów bym startowała w Pucharze Świata. Nie potraktowałam jednak tych zawodów by je po prostu zaliczyć, ale chciałam powalczyć o jak najlepsze miejsce. Mogę być z siebie zadowolona – mówi Joanna Kil.

Polce, jako jedynej debiutantce w Pucharze Świata, przypadł w konkursie skoków numer pierwszy. A zawodniczki, które znajdowały się na początku listy startowej miały koszmarne warunki wietrzne. Polka wylądowała na 76. metrze, a za wiatr w plecy doliczono jej do noty aż 9,5 punktu.

- Po skoku byłam troszkę zła, bo po rundzie prowizorycznej i piątkowym treningu liczyłam w zawodach na odległość ponad 80-metrową. Ale jak później zobaczyłam w jakim wietrze skakałam, to ta złość szybko odeszła. Po wyjściu z progu i w powietrzu faktycznie było czuć powiew w plecy. Dlatego generalnie jestem zadowolona. Od dwóch miesięcy pracuję z trenerem Grzegorzem Sobczykiem i widać ze skoku na skok poprawę. Choć oczywiście oboje zdajemy sobie sprawę, że są jeszcze rezerwy – opowiada Joanna Kil.

Wyniku Polki nie były w stanie poprawić kolejne zawodniczki. Udało się to dopiero skaczącej z numerem 10. Marii Gerboth. Niemka jako pierwsza w konkursie uzyskała ponad 80 metrów, ale w zdecydowanie lepszych warunkach niż jej poprzedniczki. Ostatecznie Kil uplasowała się na półmetku rywalizacji na 18. miejscu. Do zwyciężczyni Gydy Westvold Hansen, która jest także liderką klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, straciła w przeliczeniu na czas 2 minuty i 38 sekund. Bieg na 5 kilometrów techniką dowolną Polka rozpoczęła bardzo odważnie. Pomiary czasu na pierwszej pętli pokazywały, że awansowała o kilka pozycji. W drugiej części dystansu, a w szczególności w końcówce, nie utrzymała początkowego tempa i na metę przybiegła na 19. pozycji.

- Zaczęłam dość mocno, bo plany był taki by w miarę szybko dogonić którąś z rywalek i biec razem z nią. Udało się dołączyć do Niemki i Austriaczki i trzymałam się razem z nimi. Na drugiej pętli, na przedostatnim podbiegu doszło do kolizji na ostrym zakręcie i upadłam. To wybiło mnie z rytmu, a ponadto rywalki uciekły i do mety musiałam już biec sama – tłumaczy polska dwuboistka.

Do klasyfikacji Pucharu Świata Kil wywalczyła za 19. miejsce 12 punktów.

PUCHAR ŚWIATA KOBIET (16 grudnia) – HS98 / 5 km, RAMSAU (AUT):
1. Gyda Westvold Hansen (NOR) 14:31,0
2. Lisa Hirner (AUT) + 56,8
3. Nathalie Armbruster (GER) + 58,5
19. Joanna Kil (POL) + 3:45,3

W sobotę, 17 grudnia, w Ramsau drugi konkurs Pucharu Świata w kombinacji norweskiej kobiet. A przed Joanną Kil szansa na kolejne punkty.

fot. FB KS Chochołów

Źródło: PZN