17 STYCZNIA 2022

Weteran kadry rzutem na taśmę wywalczył igrzyska

To nie był dobry sezon dla Stefana Huli. Mimo tego weteran naszej kadry rzutem na taśmę wywalczył miejsce w kadrze na zimowe igrzyska olimpijskie w Pekinie. Dla 35-latka będzie to czwarty start w tej imprezie.

W historii skoków narciarskich w naszym kraju po cztery występy w igrzyskach zanotowali tylko: Stanisław Marusarz, Adam Małysz i Kamil Stoch. Ten ostatni w Pekinie prawdopodobnie wystąpi jednak po raz piąty.

Jeszcze kilka tygodni nikt nawet nie myślał o tym, że Hula może się znaleźć w kadrze na igrzyska. Skoczek KS Eve-nement Zakopane cierpliwie jednak trenował, a w Zakopanem - rzutem na taśmę - wywalczył sobie miejsce w kadrze.

W niedzielnym konkursie zdobył pierwszy punkty Pucharu Świata w tym sezonie. Czekał na nie od listopada 2020 roku. - Cieszę się, że zdobyłem punkty PŚ, a to zawsze jest na plus. Skoki też nie były złe. Szkoda tylko tej drugiej próby w konkursie indywidualnym, bo wydaje mi się, że spóźniłem nieco skok. Nie myślałem o walce o miejsce w kadrze na igrzyska. Starałem się po prostu spokojnie robić swoje - mówił Hula.

Nasz skoczek wyraźnie odżył po ostatnim zgrupowaniu w Planicy, gdzie trenował pod okiem Macieja Maciusiaka. - Moje skoki są teraz zdecydowanie lepsze, choć do tych bardzo dobrych wciąż jeszcze brakuje. Bardzo fajne było ostatnie zgrupowanie w Planicy. Dobrze się tam czułem. Zresztą w Zakopanem na treningach też było nieźle - cieszył się Hula, którego forma wyraźnie rośnie.

Źródło: PZN