26 LUTEGO 2024

Puchar Świata na Jaworzynie Krynickiej przeszedł do historii. Oskar Kwiatkowski w czołówce

To były dwa wspaniałe dni na Jaworzynie Krynickiej. To właśnie ten stok w Krynicy-Zdroju gościł historyczny, bo pierwszy w Polsce, Puchar Świata w snowboardzie. Ranga zawodów była tym większa, że to właśnie w tym miejscu wręczano Małe Kryształowe Kule za końcowy triumf w klasyfikacji generalnej PŚ w snowboardowym slalomie gigancie równoległym. Wiele emocji kibicom dostarczył lider naszej kadry, Oskar Kwiatkowski, który dwa razy awansował do finałów.

O ile wśród panów wszystko było jasne jeszcze przed przyjazdem do Polski, bo Małą Kryształową Kulę, miał już zapewnioną Austriak Benjamin Karl, o tyle wśród pań walka toczyła się do ostatniego dnia zawodów.

W roli liderki PŚ do Krynicy-Zdroju przyjechała Japonka Tsubaki Miki, ale poza nią jeszcze trzy inne zawodniczki miały szansę na końcowy sukces. Niestety sobotnia rywalizacja nie wyszła Azjatce i na prowadzenie w "generalce" wyszła Niemka Ramona Theresia Hofmeister. W niedzielę musiała ona obronić 56 punktów przewagi nad Japonką. Już po tym, jak awansowała do półfinału, była pewna wywalczenia Małej Kryształowej Kuli.

Emocje były zatem wielkie. Tych dostarczyli nam też nasi snowboardziści, a szczególnie Oskar Kwiatkowski. Tylko nasz mistrz świata z grona wszystkich kadrowiczów jeździł w finałach w oba dni. W sobotę zajął 11. miejsce, ale wcześniej był trzeci w eliminacjach, pokazując, że jest w stanie walczyć z najlepszymi. W niedzielę z kolei zajął ósme miejsce.

Wśród naszych zawodniczek, najlepsza pierwszego dnia była zaledwie 17-letnia Weronika Dawidek. Zajęła ona 21. miejsce. W niedzielę najlepszą z Polek była Weronika Biela-Nowaczyk, która znajduje się poza kadrą, odkąd w 2022 roku zakończyła karierę. Na Jaworzynie Krynickiej była ona 24.

Mimo tego, że aura nie sprzyjała, bo było bardzo ciepło, to jednak organizatorzy stanęli na wysokości zadania i perfekcyjnie przygotowali trasę, co podkreślali nie tylko nasi snowboardziści, ale również zawodnicy z innych krajów. Polacy zewsząd zbierali pochwały, a to może oznaczać, że w przyszłym roku nasz kraj ma duże szanse na organizację kolejnego Pucharu Świata w snowboardzie, który okazał się wielkim świętem. Trybuny pękały w szwach. Kibice dopisali nie tylko na stoku, ale również w Pijalni Głównej, gdzie odbywała się ceremonia losowania numerów.

- Wszystkim bardzo podobały się zawody w Polsce. Większość tych zawodników nigdy nie była w naszym kraju i zastanawiali się, jak będzie to wszystko wyglądało, ale wracają z dobrymi wspomnieniami. Dla wszystkich miłym zaskoczeniem była organizacja Pucharu Świata w Krynicy-Zdroju. Wszystko było na najwyższym poziomie - mówił Oskar Kwiatkowski.

Pełne podsumowanie z pierwszgo dnia zawodów można przeczytać TUTAJ, a z drugiego TUTAJ.

Pełna galeria zdjęć z Pucharu Świata na Jaworzynie Krynickiej jest dostępna TUTAJ.

Źródło: Biuro prasowe PZN